Pora błękitnych okien II
... czyli komplet do kolczyków z poprzedniego posta, bransoleta skąpana w niebieskościach...
Piękne słońce za oknem, szkoda że nie ma już takiej mocy jak na początku sierpnia, jednak cieszy, napawa optymizmem i radością...
...sutasz, noc kairu, toho, szkło...
ciekawa jestem jak prezentuje się na nadgarstku bo jest piękna
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek:)
OdpowiedzUsuńCudna!
OdpowiedzUsuńJest piękna! Bardzo, bardzo efektowna:)
OdpowiedzUsuńNie mogę się na nią napatrzeć..
Pozdrawiam Ewo:)
Waoooo, un trabajo fantástico!!!!
OdpowiedzUsuńEwcia to ja już chcę taką nebiską to mój ulubiony kolor na jutro mam buuuu urodziny, ale jakby co to 18 ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu, proszę o informację na e-mail (podany w zakładce kontakt). Ta bransoleta jest jest zamówiona, ale mogę wykonać podobną. No i 100 lat!
Usuńkolor jest przepiękny! uwielbiam te odcienie niebieskości:)
OdpowiedzUsuńpiękna!!! wytworna i cudnie niebieska :-))
OdpowiedzUsuńPo prostu cudo! kształt, wykonanie, kolor, !
OdpowiedzUsuńAch sutasz zapiera mi dech w piersiach ... a Twój to dopiero ...
OdpowiedzUsuńwspaniała, te niebieskości są takie tajemnicze..
OdpowiedzUsuń